Na wycieczkę jechałyśmy ja i koleżanka z klasy z rok młodszymi uczniami
naszej szkoły. Udział w wyjeździe zaproponowała nam nasza nauczycielka
wosu ze względu na to że zostało kilka miejsc a my nie pojechałyśmy z
naszą klasą.
Drugiego dnia mieliśmy śniadanie o 9 rano wstaliśmy uszykowaliśmy się i godzinę po śniadaniu ruszyliśmy znów podbijać Kraków. Tego dnia spędziliśmy w mieście aż około 9 godzin. Zwiedzaliśmy m.in. Dzwon Zygmunta, Wawel, kilka kościołów i stare synagogi.
Widok z wierzy gdzie znajdował się dzwon.
Mieliśmy też przerwy na których wszyscy gnali po lody ponieważ trafiliśmy na bardzo dobrą pogodę. Ja wraz z koleżanką kupowałyśmy również pamiątki których zdjęcia wstawię w oddzielnym poście.
Po przerwie wróciliśmy do hotelu, zjedliśmy obiadokolacje i poszliśmy do kopalni soli. Byliśmy na prawdę padnięci. Nic dziwnego prawie 9 godzin w Krakowie każdego by zmęczyło.
Trzeciego dnia wstaliśmy, zjedliśmy śniadanie, spakowaliśmy się i pojechaliśmy zwiedzać uniwersytet Jagieloński.
Po czym mieliśmy dwie godziny wolnego. Poszliśmy jeszcze popatrzeć na pamiątki, porobić zdjęcia i naszym celem był wypad do słynnej galerii Krakowskiej.
Oczywiście po drodze wpadliśmy na lody do podobno najlepszej lodziarni w mieście gdzie lody były na prawdę przepyszne.
Czy wycieczka mi się podobała? Oczywiście! To była szczerze najlepsza wycieczka na jakiej byłam. Choć bywało że miałam dość chodzenia i tak podobało mi się, jestem zafascynowana Krakowem i planuje go jeszcze kiedyś odwiedzić.
Dziękuje za przeczytanie i zapraszam do komentowania na pewno się odwdzięczę ;)!