sobota, 20 września 2014

Maciej Musiał- Galeria Askana

Dzisiaj w galerii Askana pojawił się Maciek Musiał. Rozdawał autografy i robił zdjęcia z fanami nadal nie mogę uwierzyć że go widziałam. Potraktowałam to bardziej jakbym robiła sobie zdjęcie z normalnym przechodniem na ulicy kiedy większość dziewczyn piszczała podchodząc.


Właściwie dowiedziałam się około tydzień temu że Maciek będzie w Gorzowie ale dopiero wczoraj dowiedziałam się dokładnego planu. Wszystko zaczynało się o 13:00 ja jednak pojechałam dopiero około 16 z koleżanką chodziłyśmy chwile w koło pooglądałyśmy atrakcje którymi były między innymi:
- Gra w (chyba) mini golfa dla dzieci,
- "schowanie się" w bańce,
- dziwne ale fajne i długie balony.
Z tego co jeszcze widziałam było coś z kamerką dla maluchów i coś albo malowaniem albo robieniem eksperymentów nie przyglądałam się dokładnie. Na scenie również były przeprowadzane różnego rodzaju zabawy:
-Eksperymenty z ciekłym azotem i inne różne doświadczenia,
-Quizy dla najmłodszych bo pytania były na prawdę łatwe,
-Pytania do Maćka Musiała.
Była nawet sytuacja (nie wiem czy dokładnie opiszę bo nie słuchałam za bardzo stałam w ścisku gdzie wszyscy gadali) że dziewczyny przekazały Maćkowi nawet czekoladę.
Kolejka była długa stałam w niej około 2 godziny gdzie każdy co chwilę się wpychał, przepychał, itp. Kiedy już byłam przy mostku na którym stała ostatnia kolejka bałam się że znowu przeżyje to co w tamtym roku czyli zgniecenie przez ludzi (łokieć w plecach i tak dalej) miałam to pierwszy raz na koncercie Margaret (również w askanie) stojąc w kolejce po autograf, drugi raz zdarzyło mi się to na koncercie ROOM94 gdzie każdy chciał być jak najbliżej sceny. Trauma pozostanie chyba do końca życia.
Dziwne było to że każdy przede mną i za mną się tak ekscytował "O mój boże to Maciek Musiał" a ja weszłam na luzie jakbym go już znała. Poprosiłam dziewczynę za mną żeby zrobiła mi zdjęcie moim aparatem a ja w tym czasie dałam mu telefon żeby zrobił nam też telefonem. Spodziewałam się jednego zdjęcia ale mnie zdziwił zrobił dwa jedno normalne a drugie z śmieszną miną. Na prawdę podobało mi się że Maciek był taki cierpliwy dla nas i ogólnie był na prawdę miły.
Dobra dosyć już tego pisania łapcie zdjęcia :)



























 I ta piękna kolejka trwająca 2 godziny :)

 I autograf :)


Dziękuje za przeczytanie i zapraszam do komentowania :)

wtorek, 16 września 2014

DIY- zrób to sam/a.

Dzisiaj trochę jedzenia :)
Przepis ten znalazłam w internecie jednak zmieniłam go ze względu na to że nie jadam niektórych rzeczy.
Nie pamiętam jak się nazywało to danie ale ja nazwałam je "Pizzerinki".

Potrzebujemy:
-Bułki (ilość zależy od was).


-Ser (zależy od własnego uznania, można też dać ser w plasterkach jeszcze tego nie próbowałam ale wydaje mi się to równie dobrym pomysłem).

 Pieczarki (Ilość zależy od was).

 Ketchup (Można również dać pikantny, ja jednak wzięłam łagodny).

 Szynkę (Jaką chcemy).

Papryka w proszku (według własnego uznania ja jednak nie polecam bo nadaje zbyt ostry smak, wystarczy dać sam ketchup).

 Tartka (do sera).

Deska (do krojenia pieczarek itd.).

Sposób przygotowania:
Bułki przekrajemy na pół.

Pieczarki obieramy.

Szynkę kroimy w paski lub plastry (jak kto woli).

Na bułki kładziemy plastry szynki.

Oblewamy je ketchupem.

Ketchup można rozsmarować jeżeli się chce.

Na to posypujemy starty ser.

I układamy pieczarki.

 Jak pisałam wyżej można posypać jeszcze paprykę w proszku.

Całość wygląda mniej więcej tak:

 Wstawiamy do piekarnika na 180° i czekamy aż ser się zapiecze.




Potrwać to może ok 15-20 minut.


I Pizzerinki gotowe :)
Jeżeli chcecie wypróbować ten przepis w domu to smacznego! :)